NAJWIĘKSZE PLUSY HOTELU TO:
- KUCHNIA
- POKOJE ZABAW
- STREFA WELLNESS
KUCHNIA
Dlaczego kuchnia? Ponieważ i śniadania i obiadokolacje były
za każdym razem przepyszne. Ale zacznę od początku. Restauracja jest duża,
widna, podzielona na strefy, dzięki czemu możemy znaleźć miejsca, w których
razem z dziećmi będzie nam wygodnie. Wybieraliśmy zawsze miejsce na uboczu, z
wykładziną i oknami do samej ziemi. Dzięki temu z dziećmi nie było żadnego
problemu (z okien widać było pracujące koparki ;-). Już na początku zwrócę uwagę na jeden minus: w restauracji nie ma
kącika zabaw, a szkoda. Poradziliśmy sobie z tym przynosząc za każdym razem
własne zabawki, z których dodatkowo korzystały również inne dzieci ;-) Kiedy w
hotelu przebywa większa ilość maluchów otwierany jest dla nich specjalny bufet,
ale nawet jeśli go zabrakło, nie było problemu ze znalezieniem odpowiednich
posiłków dla dzieci. Bufety uginały się od różnorodnych produktów i potraw. Na
śniadaniach i kolacjach kucharze przygotowywali również niektóre potrawy na
naszych oczach. Dla dzieci szczególnie fajnie wspominam zupy. Na obiad również
bez problemu zawsze znalazł się dla nich jakiś przysmak. Dla łasuchów codziennie
cukiernik (tak, hotel ma swojego cukiernika) przygotowywał porcję ciast. Były
genialne, z najlepszych produktów, kremy z prawdziwej śmietany, dlatego nawet
dzieciom bez obaw mogłam pozwolić na małe co nieco po głównym posiłku. Dla mam
chcących wrócić do formy to wcale nie taka dobra wiadomość, ponieważ na miejscu
ciężko utrzymać dietę J
Oczywiście na sali dostępne są krzesełka dla najmłodszych oraz plastikowe
talerze.
POKOJE ZABAW
W hotelu są dwie sale zabaw. Pierwsza ogólnodostępna (również
dla gości z zewnątrz), w której przygotowano sporych rozmiarów małpi gaj oraz basen z
piłkami. Pokój znajduje się na parterze obok strefy wellness.
Drugi, wyłącznie
dla gości hotelowych, położony na 3 piętrze, ale łatwo dojedziemy do niego
windą. Pokój jest duży, bardzo jasny, kolorowy.Znajdziemy w nim wiele atrakcji: basen z piłkami i ścianką
wspinaczkową, duży wybór jeździków, wiele drewnianych zabawek, stoliki i
krzesełka, XBox z grami dla starszych i młodszych, drewnianą kuchnię i domek dla dzieci.
Jak wszędzie tak i tutaj jest jeden minus. I
to dość duży – brak animatorki. Nie zależało mi na niej jakoś bardzo, ale
jeszcze przed przyjazdem otrzymałam informację, że animatorka jest na miejscu w
każdy weekend. Niestety przez 12 dni nie spotkaliśmy jej ani razu (mimo późniejszych
zapewnień ze strony recepcji, że będzie również w dni powszednie), nawet wtedy
kiedy dzieci było naprawdę dużo w hotelu. Jak na hotel pięciogwiazdkowy to duża
porażka. Zatrudnienie animatorki, jej pensja to nic w porównaniu z dobrym
wrażeniem jakie zrobiłoby to na rodzicach i dzieciach. Niestety ktoś postanowił
zaoszczędzić. Sam pokój jednak jest świetny i moi chłopcy spędzali w nim chętnie
każdego dnia po kilka godzin.
Na zewnątrz znajdziemy również plac zabaw. Fajny, duży, dobrze
wyposażony, położony od zaplecza hotelu. Minus to brak ogrodzenia.
STREFA WELLNESS
Również zasługuje na plus. Brodzik dość płytki, ale woda
cieplutka, idealna nawet dla bobasów. Dostępne akcesoria takie jak pływaczki,
kółka, makarony, piłki. Niczego nie trzeba ze sobą przywozić. WIELKI PLUS za
darmowe pampersy kąpielowe dla najmłodszych. Pierwszy raz się z tym spotkałam i
było to ogromnie miłe zaskoczenie.
Z dziećmi postanowiliśmy się również wybrać
na basen solankowy, którym hotel bardzo się chwali. Niestety otrzymaliśmy informację,
że jest dostępny od 12 roku życia. Nie wiem czy rzeczywiście dla dzieci nie są
zalecane kąpiele w takim basenie, czy wynikało to bardziej z kwestii przestrzegania
ciszy, która jest tam wymagana.
SPA
Nowiutkie, duże, pięknie urządzone. Duża oferta zabiegów. Rewelacyjna
masażystka, która bardzo pomogła mi uporać się z bólami kręgosłupa po ciążach
(po pół roku kręgosłup nadal nie boli!). Sam masaż był jedną wielką torturą,
ale już chwilę po poczułam ogromną ulgę.
Hotel posiada również medyczne spa, ale jakość usług jest
podobna do ceny – bardzo średnia.
GROTA SOLNA
Świetne miejsce dla dzieci jeśli cierpią z powodu nawracających katarów, choć niestety i tutaj znajdujemy
karteczkę STREFA CISZY. Starsze osoby patrzyły nieprzychylnie na naszą
obecność, ale ostatecznie przychodziliśmy kiedy korzystających było niewielu.
Dzieci miały świetną zabawę przerzucając łopatkami rozsypane na podłodze grudki
soli.
POKOJE
Pokoje są nowe, ładnie urządzone. Bez problemu dostarczono
nam łóżeczko dla dziecka. Inne udogodnienia to czajnik bezprzewodowy, a w
apartamentach otrzymamy również płyn do kąpieli i maleńkie szlafroki.
OTOCZENIE HOTELU
Hotel nie jest położony nad samym morzem, ale spacer na plażę zajmuje około 10 min. Możemy przejść uliczkami lub przez ładny nowy park z
dużym placem zabaw dla dzieci i zewnętrzną siłownią położoną na wydmach.
W centrum znajdziemy 2 miejsca, w których warto zatrzymać się z dziećmi. Jeśli chcemy napić się kawy i zjeść z dziećmi pyszne Usteckie Krówki polecam CAFE MISTRAL, a jeśli chcemy zjeść obiad to tylko w TAWERNIE PORTOWEJ.
W Ustce trwają również prace nad niezwykłą atrakcją turystyczną, która ma pomóc w ochronie plaży przed niszczycielskim działaniem fal. Sama budowa robi ogromne wrażenie!
www.helio.net.pl
DODATKOWE ATRAKCJE
- restauracja hotelowa – pyszne jedzenie, ale
małe porcje i drogo. Obsługa bardzo miła, od razu przynosi krzesełko dla
maluszka. Starsze dzieci mogą liczyć na kolorowanki i zestaw kredek.
- kawiarnia na ostatnim piętrze hotelu, z której rozpościera
się piękny widok na miasto i morze.
- korty do squasha
- boisko cubeball
- bilard
- kręgielnia
- siłownia
- zajęcia fitness
- zewnętrzne boisko
NAJWIĘKSZE MINUSY:
- brak animatorki (mimo zapewnień)
- brak kącika zabaw w restauracji
- trwające prace wykończeniowe na zewnątrz (koparki,
wywrotki, walce przed hotelem – nasz syn miał co podziwiać przynajmniej, ale
podczas wychodzenia z hotelu było to minimalnym utrudnieniem)
Grand Lubicz Ustka mimo maleńkich minusów jest miejscem, do którego warto przyjechać z dziećmi. Hotel zadbał o komfort i atrakcje dla całej rodziny. Z przyjemnością będę tutaj wracać :-)
PS: Podczas naszego pobytu przeżyliśmy również chorobę syna, który nagle dostał 40 stopni gorączki. Na recepcji niby mogli przekazać nam numer do prywatnego pediatry, ale jak to określiła Pani recepcjonistka „Nie polecam”. Całe szczęście dokładnie po drugiej stronie ulicy była przychodnia dla dzieci, w której bez problemu się nami zaopiekowano. Przychodnia dziecięca kilka kroków od hotelu to wielki plus!
Niektóre zdjęcia pochodzą ze strony www.booking.com
Niektóre zdjęcia pochodzą ze strony www.booking.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz