niedziela, 20 marca 2016

MARENA WELLNESS&SPA MIĘDZYWODZIE


Do Międzywodzia wybieramy się zazwyczaj w maju, przed sezonem letnim. Zatrzymujemy się już tradycyjnie w ośrodku wypoczynkowym Marena Wellness&Spa. Ma dla nas wiele zalet, wśród których najważniejszą jest podejście do rodzin z dziećmi. 

NAJWIĘKSZY PLUS ZA:
- specjalny bufet dla maluchów
- wypożyczalnię rowerów
- akcesoria dla dzieci na basenie
- zewnętrzny plac zabaw

Marena jest pięknie położona, w sosnowym lesie, blisko plaży, dzieli nas od niej jedynie 150 metrów czyli jakieś 5 minut spacerkiem.

Ścieżka na plażę z Mareny

Teren, na którym znajduje się Marena jest duży, otoczony lasem, bardzo zadbany i czysty. Na miejscu mamy do wyboru noclegi w głównej części ośrodka lub w częsci nazywanej Fala, gdzie ceny są bardziej przystępne, można nocować z psem czy innym zwierzakiem, ale standard jest już o wiele niższy, choć widok na las wynagrodzi wszelkie niedogodności. 

Budynek Fala z noclegami w bardziej przystępnych cenach z widokiem na las

My spędziliśmy urlop w części głównej i na niej się skupię. Na miejscu mieliśmy do dyspozycji przyjemny pokój rodzinny, który mieści się na parterze. Składa się z zamykanej sypialni, pokoju dziennego, łazienki oraz niewielkiego ogródka, w którym można było usiąść i się zrelaksować. W pokoju mieliśmy czajnik, filiżanki, herbaty, szklanki i wodę. Każdego dnia personel uzupełniał braki. Oczywiście na życzenie gości dostarczane są również akcesoria takie jak łóżeczko, komplet dziecięcej pościeli, wanienka, nocnik itp. W łazience szlafroki są tylko dla dorosłych także polecam spakować maluchom małe szlafroki lub ręczniki z kapturkiem, aby bez ryzyka przeziębienia przejść na część basenową (mijamy recepcję i główne wejście). Ośrodek jest mały więc mieszkając na parterze mieliśmy wszystko pod ręką.

KUCHNIA

Stołówka jest fajna, swojska. Jedzenie jest proste, domowe, przyrządzane z dobrych składników, naprawdę smaczne. Śniadania i obiadokolacje (warto z nich skorzystać) podawane są w formie bufetu, ale mogliśmy również skorzystać z oferty dań przyrządzanych na żywo przez kucharza w specjalnie wydzielonej części. Rano były to naleśniki, omlet czy jajecznica natomiast popołudniami świeże ryby, a także przepyszne robione na miejscu pierogi. Na sali przygotowano także specjalny bufet dla dzieci, tak rzadko jeszcze niestety spotykany w hotelach w Polsce. Na bufecie znaleźliśmy m.in. plastikowe kubki, talerzyki, miseczki i sztućce, kolorowe podkładki. Fajne było to, że i rano i popołudniu na bufecie zawsze była jakaś ciepła zupka (moje dzieci uwiekbiają zupy :)). Standardowo były także płatki, mleko oraz słodkie przekąski na deser: ciastka, lizaki, wafelki. Aby dzieciom się nie nudziło zadbano również o mini atrakcje w postaci kredek, kolorowanek i balonów. Na sali dostępnych było kilka krzesełek dla maluszków. Koniecznie muszę wspomnieć, że obsługa na śniadaniach wręcz zachęcała nas do przygotowania kanapek dla dzieci na drugie śniadanie. Nie znaleźliśmy tutaj tabliczki przy wejściu z drukowanym napisem: NIE WOLNO WYNOSIĆ JEDZENIA. Ogromny plus za to! Każdy hotel, który nastawia się na rodziny z dziećmi powinien brać z Mareny przykład. Małym utrudnieniem dla rodziców z wózkami jest kilka schodków, które prowadzą na stołówkę.


POKÓJ URWISA

Szczerze mówiąc ciężko cokolwiek mi o nim napisać, ponieważ za każdym razem gdy tam jesteśmy pokój zmienia się o 180 stopni. Niestety najfajniejszy był za pierwszym razem. Były wykładziny i bardzo dużo zabawek (szczególnie dla chłopaków – autka, drewniana kolejka, ścianka wspinaczkowa). Za drugim razem wizualnie pokoik wyglądał lepiej, ale był mniej praktyczny, zamiast wykładziny były panele i dywan na środku, a zabawek było jak na lekarstwo, a jeśli już były to bardzo zniszczone. Dzieciom po prostu się nudziło L Dziś z ciekawości odwiedziłam ich stronę i jestem w szoku, ponieważ pokój znów wygląda inaczej (3 zmiany w ciągu 3 lat – ktoś tu nie może się zdecydować). Plusem jest wykładzina i dużo kolorów, ale po zdjęciach widzę, że niestety dyrekcja nadal nie zainwestowała w to co najważniejsze czyli zabawki. My na szczęście zawsze wozimy jeden plecack wypchany po brzegi zabawkami więc sam pokój spełnił swoje zadanie, bo dzieci lubiły w nim przebywać, a my mogliśmy spokojnie posiedzieć na kanapie i poczytać książki.


BASEN

Nasz starszy syn uwielbia pływać i akurat pierwszy basen, do którego wskoczył był właśnie w Marenie. Na miejscu ucieszyły nas dostępne akcesoria dla maluchów takie jak makarony, kółka, piłki i pływaczki. Minusem niestety był brak brodzika dla młodszych dzieci, trzeba korzystać z jacuzzi (ja niestety nie przepadam). Minusem dla nas była również temperatura wody w basenie. Jeśli Marena nastawia się na rodziny z dziećmi woda powinna być o kilka stopni wyższa.


PLAC ZABAW

Z roku na rok mamy szczęście i trafiamy do Mareny kiedy pogoda jest słoneczna i praktycznie nie pada. Korzystamy wtedy z dużego ogrodzonego placu zabaw, w którym każde dziecko znajdzie coś fajnego dla siebie: huśtawki dla małych i większych, zjeżdżalnie, domek, bujaczki, trampolinę. Dla dorosłych przygotowano tuż obok specjalne stoliki i krzesła gdzie można usiąść i napić się kawy, a dla bardziej aktywnych zewnętrzną siłownie z dużym wyborem sprzętów.


WYPOŻYCZALNIA ROWERÓW

Marena odpłatnie oferuje wypożyczenie rowerów. My zawsze korzystamy z tej opcji, ponieważ w okolicy jest bardzo dużo ścieżek idealnych na wycieczki rowerowe, pisałam o tym TUTAJ. W ofercie mamy rowery dla dużych, małych oraz foteliki dla najmłodszych. Na plus.


PLAŻA

Tutaj nawet jeśli pogoda nie dopisuje warto wybrać się z dziećmi na spacer. Plaża jest szeroka, czysta, nawet w sezonie nie będziemy mieli problemu znaleźć miejsca na rozłożenie koca, ponieważ jest również bardzo długa. Sam spacer na nią jest przyjemny, prowadzi przez las i wydmy. Jeśli wybieramy się do Mareny z niechodzącymi jeszcze dziećmi polecam zabrać nosidełko, ponieważ z wózkiem dość ciężko przebić się przez leśną ścieżkę, a dla starszych dzieci polecam spakować rowerek biegowy, aby nie marudziły, że daleko ;)


COŚ DLA MAMY I TATY

Miejsca, które polecam mają być przyjazne nie tylko dzieciom, ale oferować również coś fajnego dla rodziców, aby mogli przyjemnie spędzić czas. W Marenie polecam 2 takie miejsca. Po pierwsze SPA, w którym obsługa jest bardzo miła i fachowa, a wybór zabiegów duży (znajdą tutaj dla siebie coś również kobiety w ciąży - jeśli chcą skorzystać z zabiegów muszą mieć zaświadczenie od lekarza o braku przeciwskazań!!!, a nawet dzieci). Wszystkim, a mamą szczególnie polecam masaż wykonywany przez panią z Mongolii. Drugim miejscem jest lobby bar położony na parterze ośrodka. Kiedy nasze dzieci już smacznie spały mogliśmy włączyć elektroniczną nianię i zasiąść w wygodnych fotelach z książką, gazetą, obejrzeć mecz w telewizji i napić się wina lub zdrowego soku owocowo-warzywnego. To bardzo przyjemne miejsce, a obsługa barmańska jest wyjątkowo sympatyczna.


DO POPRAWY
- więcej uśmiechu na recepcji
- temperatura wody na basenie
- więcej zabawek w pokoju urwisa

Mimo tych kilku niedociągnięć Marena to świetne miejsce na pobyt z dziećmi. Z pełną odpowiedzilnością mogę Wam je polecić. Panuje tu bardzo rodzinna atmosfera, jest kameralnie i nawet w niepogodę jest co robić z maluchami.

PS: W czasie naszego pobytu w Marenie dopadła nas choroba. Recepcja bardzo sprawnie załatwiła nam wizytę miejscowego pediatry i po 3 dniach stanęliśy na nogi :)

Niektóre zdjęcia pochodzą ze strony: www.marenaspa.pl

1 komentarz:

  1. Wygląda naprawdę sympatycznie. Właśnie zastanawiam się nad wyborem hotelu SPA w Szczecinie, ale ten w Międzywodziu też wezmę pod uwagę. Dzięki za recenzję.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń